Rządowa propozycja została już uznana przez biskupów katolickich oraz zwierzchników innych wyznań w Quebecu za niosącą skutki odwrotne od zamierzonych i nieadekwatną do Karty Praw i Wolności tej kanadyjskiej prowincji.
Planowana zmiana prawa wywołała też liczne protesty ze strony lokalnego społeczeństwa. Jak poinformował bp Pierre Murray, nie była też ona nigdy wcześniej omawiana z przedstawicielami wspólnot religijnych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Co moglibyśmy powiedzieć, gdyby rząd zaproponował ustawę uderzającą w sektor budowlany bez wcześniejszego zaproszenia na rozmowy przedsiębiorców, związków zawodowych i stowarzyszeń tego sektora do komisji parlamentarnej? - zapytał retorycznie sekretarz generalny Zgromadzenia Biskupów Katolickich Quebecu.
Jako przesadną uznaje proponowaną nowelizację także Julian Feldman z władz Rady Szkół Języka Angielskiego (EMSB) w Montrealu. Dodał, że nigdy jego instytucja nie otrzymała skargi od rodziców z powodu używania przez któregoś z pracowników placówki oświatowej symbolu religijnego.
Proponowana przez rząd ustawa jest sprzeczna z wyznawanymi przez nas wartościami: akceptacji dla różnorodności, tolerancji i szacunku dla praw indywidualnych, a także wolności religijnej – zaznaczył Feldman.