Reklama

Niedziela Przemyska

Świętojańska historia...

Arkadiusz Bednarczyk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jan Chrzciciel, przychodząc na świat sześć miesięcy przed Chrystusem, został posłany, aby przygotować przyjście Zbawiciela. Ojciec Jana - Zachariasz - początkowo nie mógł uwierzyć w nowinę przyniesioną od Archanioła Gabriela, jednak podeszli w wieku rodzice przekonali się wkrótce, iż u Boga nie ma nic niemożliwego...

Najstarsza polska pieśń religijna, „Bogurodzica”, niewątpliwie inspirowana XII-wiecznym freskiem z kolegiaty w Tumie pod Łęczycą jako pośredników między Bogiem a człowiekiem przedstawia Maryję i właśnie Jana Chrzciciela. Jan jest jedynym świętym czczonym przez Kościół katolicki w dniu swoich urodzin, które przypadają 24 czerwca. To najstarsze ze świąt w liturgii Kościoła, obchodzone już od czwartego stulecia. Jak wielką wagę przywiązywano do niego niech świadczy fakt, iż jedna z największych bitew epoki karolińskiej z dziewiątego stulecia pomiędzy pretendentami do dziedzictwa cesarza Ludwika Pobożnego mogła rozpocząć się dopiero 25 czerwca, mimo że wojska zwaśnionych stron gotowe były do uderzenia już 23 czerwca. We wczesnym średniowieczu święto „narodzenia Jana Chrzciciela” poprzedzone było trzecim okresem postnym, po Adwencie i Wielkim Poście. Jan przez matkę spokrewniony był z Jezusem. Podczas chrztu Jezusa w Jordanie, Jan wskazał na niego jako na oczekiwanego Mesjasza i Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata. Bezkompromisowy prorok, który wzywał Żydów do cnotliwego życia, pobożności i sprawiedliwości we wzajemnych stosunkach, zyskuje szybko szacunek wśród zwykłego ludu. Nie podoba się władcy Galilei Herodowi Antypasowi, któremu Jan wypomina małżeństwo z bratową. Herod postanawia zamknąć usta kłopotliwemu prorokowi, aby zagłuszyć wyrzuty sumienia i zamyka Jana w więzieniu. Pijaństwo i rozpusta panoszy się w najlepsze na dworze Heroda, a on zafascynowany kolejną kobietą każe spełnić jej najbardziej szaleńcze kaprysy. Córka Herodiady - Salome (za namową zresztą swojej matki) żąda od ojczyma głowy Jana Chrzciciela, którą w końcu przynoszą jej na tacy... Jest to bardzo częsty temat w ikonografii chrześcijańskiej - znajduje się m.in. w bazylice w Leżajsku czy też na tzw. ikonostasie lubaczowskim obecnie znajdującym się w greckokatolickiej katedrze w Przemyślu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ze świętem narodzin Jana Chrzciciela związane jest bogactwo ludowych zwyczajów. Folkloryści wskazują na symboliczne znaczenie wody, która pojawia się przy okazji tego święta. A więc na św. Jana należało wyczyścić przydomowe studnie, aby czerpana w następne miesiące woda miała dobry smak i właściwości. Od tego też dnia można było bez obaw zażywać kąpieli w rzece. Ogniska kojarzone ze świętojańską nocą, zwane sobótkami, miały mieć pozytywny wpływ na urodzaje; popiół spod nich rozrzucano po polach uprawnych, aby zapewnić sobie lepsze plony. Zbierano także zioła, które nigdy potem nie miały tak nadzwyczajnych właściwości leczniczych jak tylko w świętojanowe święto.

O silnym kulcie Świętego świadczą wezwania najstarszych kościołów w Polsce począwszy od katedry wrocławskiej. Kronikarz Jan Długosz pisał, iż wrocławskie biskupstwo utworzył w 966 r. książę Mieszko I „pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela, mającego pierwszeństwo wśród wszystkich świętych po Niepokalanej Dziewicy”. Kiedy na przełomie 1378 i 1379 r. do Przemyśla przybył biskup Eryk z Winsen, który kanonicznie objął diecezję, istniejący wówczas kościół franciszkański pw. św. Piotra zamienił na pierwszą katedrę przemyską pw. Najświętszej Marii Panny i św. Jana Chrzciciela.

W podłańcuckiej Soninie znajdowały się ongiś gęste lasy. Karawany kupieckie wędrowały tędy drogą ze Wschodu na Zachód. Pewnego dnia zatrzymało się tutaj dwóch kupców, którzy postanowili przenocować na miejscu. Kiedy przed wieczorem rozpalili ognisko rozszalała się gwałtowna burza z ulewnym deszczem, który zagasił ognisko. W ciemnym lesie pełno było dzikiej zwierzyny. Jeden z kupców zaczął gorąco się modlić. I wówczas przestało padać, a oczom handlowców ukazał się siwy, brodaty starzec. Stał on w strumyku, jedną ręką zaczerpując wody drugą wspierał się na pielgrzymim kosturze. Poprosił, aby wybudowano tutaj kościół. Kupcy oznaczyli to miejsce drewnianym krzyżem; z czasem, kiedy karczownicy lasu odkryli to miejsce powstała tu kapliczka, a następnie drewniany kościół. Podobne niezwykłe zdarzenie miało miejsce, kiedy miejscowa dziewczyna znalazła wykopany przez świnię dzwon. Po obmyciu dzwon wybił melodię, dzięki której poznano imię dzwonu - Jan. Kiedy chciano go zabrać do pobliskiego Łańcuta wóz zaprzężony w woły nie chciał ruszyć - ludzie poznali, że to znak, iż dzwon należy umieścić w tutejszym kościele.

Podziel się:

Oceń:

+2 0
2013-06-20 10:55

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Artyści nie zostali sami!

Prof. Rafał Wiśniewski twierdzi, że na kulturę chrześcijańską zawsze jest zapotrzebowanie,
zwłaszcza teraz, w okresie zwiększonej autorefleksjij

Artur Stelmasiak

Prof. Rafał Wiśniewski twierdzi, że na kulturę chrześcijańską zawsze jest zapotrzebowanie, zwłaszcza teraz, w okresie zwiększonej autorefleksjij

– Program pomocowy „Kultura w sieci” został przygotowany i wdrożony w ekspresowym tempie. A my, zespół Narodowego Centrum Kultury (NCK), musieliśmy pracować na trzy zmiany, także w dni wolne od pracy, by rozpatrzyć rekordową w historii programów Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego liczbę wniosków – mówi prof. Rafał Wiśniewski, dyrektor NCK.

Więcej ...

Papież Franciszek: Benedykt zrezygnował ze względu na swą uczciwość

2024-06-17 13:20

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

„Benedykt zrezygnował ze względu na swą uczciwość” - powiedział Franciszek w rozmowie z Javierem Martínezem-Brocalem, watykanistą hiszpańskiego dziennika ABC. Rzymski dziennik La Repubblica opublikował dziś fragment książki „Il successore. I miei ricordi di Benedetto XVI” (Następca. Moje wspomnienia o Benedykcie XVI), wydanej przez Marsilio i dostępnej od dziś we włoskich księgarniach. Jest ona owocem trzech rozmów między argentyńskim papieżem a autorem, które miały miejsce między lipcem 2023 a styczniem 2024 roku.

Więcej ...

Wschowa za życiem

2024-06-17 13:48
Marsz dla Życia i Rodziny we Wschowie

Krystyna Pruchniewska

Marsz dla Życia i Rodziny we Wschowie

Marsz dla Życia i Rodziny w niedzielę 16 czerwca przeszedł ulicami Wschowy. Na koniec odbył się festyn rodzinny przy kościele pw. św. Jadwigi Królowej.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Kościół

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Mamy obowiązek kochać swoją ojczyznę

Wiara

Mamy obowiązek kochać swoją ojczyznę

Dobry jak chleb – św. Brat Albert Chmielowski

Niedziela Podlaska

Dobry jak chleb – św. Brat Albert Chmielowski

„Ecce Homo” brata Alberta to coś więcej niż obraz

Kościół

„Ecce Homo” brata Alberta to coś więcej niż obraz

Anita Włodarczyk zdobyła srebrny medal w rzucie młotem w...

Sport

Anita Włodarczyk zdobyła srebrny medal w rzucie młotem w...

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Niedziela Świdnicka

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

Wiara

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

12 czerwca: Rocznica objawień w Akicie. Uzdrowienia,...

Wiara

12 czerwca: Rocznica objawień w Akicie. Uzdrowienia,...

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

Wiara

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy