Reklama

Kultura

W habicie do antykwariatu

Dzwony Rzymu – literacka epifania!

BOŻENA SZTAJNER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bywają w życiu takie chwile, które są jak epifanie. Bóg objawia się nagle i niespodziewanie, serce zaczyna bić najmocniej, jak tylko potrafi, umysł rozpływa się w radości, ciało drży ze szczęścia, a dusza wzlatuje wysoko, wysoko. I to wszystko zawsze, ale to zawsze, dzieje się w najmniej spodziewanym momencie. Na jednej z tysiąca codziennych Mszy św. albo gdy przelotnie spojrzysz na ikonę Chrystusa. Prawie nigdy podczas Rezurekcji, gdy biją dzwony, pachną kadzidła, skrzą złotem powłóczyste kapłańskie szaty. Bóg przychodzi wtedy, gdy się nie spodziewasz: jak wiosna, jak deszcz na pustyni, jak Poranek Wielkanocny.

Piszę o tym wszystkim, bo On czasami wybiera bardzo dziwne drogi. Mnie objawił się ostatnio na kartach starej, pożółkłej, pachnącej kurzem książki. Historia jest zwyczajnie niezwyczajna: najpierw dobra klauzurowa karmelitanka, opiekunka biblioteki, pomyślała o mnie i przez kratę rozmównicy przekazała mi niepozorny, wydrukowany na początku lat 60. ubiegłego wieku egzemplarz książki Görana Steniusa „Dzwony Rzymu”. Nie słyszałem nigdy wcześniej o tym dziele, nie słyszałem o autorze. Stara księga czekała więc na swoją kolej. Nie zachwyciło mnie pierwsze zdanie, nie zachwyciły pierwsze kartki. Nagle jednak, jak grom z jasnego nieba, spadły na mnie zdania tak piękne i mądre, tak bliskie mojemu oglądowi świata, tak święte w swej prostocie i tak prawdziwe, że poczułem się, jakby ogarnęło mnie światło. Perły rozsypywały się przede mną, a ja łapałem je w locie. Od bardzo dawna nie zdarzyło mi się czytać książki z wypiekami na twarzy, podkreślać zdań, całych akapitów, powstrzymywać się przed podkreśleniem całego tekstu. Nigdy chyba jeszcze nie natknąłem się na książkę, którą miałbym ochotę odczytywać głośno otaczającym mnie ludziom, a tym razem nieustannie towarzyszyła mi pokusa, by przerywać rozmowy wokół mnie i podzielić się swoim wzruszeniem, swoim zachwytem i swoim szczęściem. Zasypałem przyjaciół esemesami, w których cierpliwie wystukiwałem obszerne passusy z „Dzwonów Rzymu”, tak że niektórzy z nich podejrzewali mnie serdecznie o utratę zmysłów! I pomyśleć, że takie bezcenne diamenty kryją się gdzieś na bibliotecznych półkach, czekają od lat na czytelnika. Kiedy jednak trafią w dobre ręce, odwdzięczają się całym swym bogactwem, całym swoim pięknem i raz na zawsze zmieniają świat wewnętrzny szczęściarza, który został obdarowany łaską odkrycia tego skarbu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wszystko jest mi w tej opowieści bliskie: młody ksiądz konwertyta, badacz chrześcijańskiej sztuki, esteta i wrażliwiec, rzymski bywalec u progu kariery, poszukiwacz prawdy. Stary klasztor, do którego trafia, zachwyt nad pięknem Eucharystii, a potem ogołocenie, nawrócenie, odkrycie najczystszych źródeł wiary, powrót do apostolskiej, pasterskiej prostoty. Powieść niczym apokryf, idealnie przylega do Ewangelii. Łączy w harmonijną całość barwną obserwację świata z wyżynami chrześcijańskiej mistyki. Bywa ironiczna („miał w sobie tyle wiary, że zabrakło miejsca na miłość bliźniego”), bywa synestezyjna („jedwabne kotary konfesjonału pachniały kurzem i czosnkiem”), jest w całości epifaniczna, jak w opisie misteriów dokonujących się w Gospodzie pod Dobrym Pasterzem.

Myślicie, że przesadzam, że za bardzo się nad tą powieścią egzaltuję? Przeczytajcie esemesa przysłanego od przyjaciela, z którym w pierwszej kolejności podzieliłem się moim odkryciem: „Czytam w wolnych chwilach «Dzwony Rzymu»... Ten Stenius napisał ARCYDZIEŁO! To jest (używając leganyzmu) genialne, dobre, piękne i PRAWDZIWE!!!”. Więc nie tylko ja się ekscytuję, emocjonuję i egzaltuję. Dzięki Bogu, szczęściem można się dzielić... Więc dzielę się z Wami, drodzy Czytelnicy, szczęściem ze zmartwychwstania Chrystusa! ALLELUJA!

Göran Stenius
„Dzwony Rzymu”
Tytuł oryginalny: „Klockorna i Rom”
Data pierwszego polskiego wydania: Znak, 1 stycznia 1963 r.
Tłumaczenie: Helena Dunin
Przekład z angielskiego skrócony za zgodą autora

www.legan.paulini.pl

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2015-03-31 12:51

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Katedralne dzwony po remoncie

Monika Łukaszów

Po gruntownym remoncie trzy dzwony na nowo zabrzmiały w legnickiej katedrze. Dzwony, które zamontowane są na średniowiecznej wieży, dotychczas uruchamiał mechanizm, który zepsuł się i trzeba było pomocy kilku mężczyzn, aby je uruchomić

Więcej ...

Matko Śnieżno-Różańcowa, módl się za nami...

2024-05-20 20:50

Karol Porwich/Niedziela

W czasie pierwszej wojny światowej kult Matki Bożej stał się szczególnie żywy. Rozpoczęto starania o koronację cudownego wizerunku.

Więcej ...

„Ja Jestem” – uwielbienie Boga modlitwą i pieśnią

2024-05-21 13:55

Marian Florek

30 maja, w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, o godz. 19.30 na placu Caritas przy ul. Ogrodowej 28 w Częstochowie odbędzie się koncert uwielbienia Boga modlitwą i pieśnią „Ja Jestem”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe

Kościół

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe "nabożeństwo" z...

Oświadczenie rzecznika KEP ws. opublikowanego przez...

Kościół

Oświadczenie rzecznika KEP ws. opublikowanego przez...

Największą wartością człowieka jest służba innym

Wiara

Największą wartością człowieka jest służba innym

#PodcastUmajony (odcinek 21.): Egoista

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 21.): Egoista

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Moc Ducha w Kościele

Wiara

Moc Ducha w Kościele

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Kościół

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj