Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Na krawędzi

Pomnik Wdzięczności

Kapitel / wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest w Szczecinie pomnik, który od lat irytuje wiele środowisk. Jak na ironię ma piękną nazwę: to Pomnik Wdzięczności. Tak się go nazywa w skrócie – pełna nazwa (a także rzeźby na pomniku) ujawnia, komu to mamy być wdzięczni. Otóż Armii Czerwonej. Za wyzwolenie Szczecina w 1945 r. Kiedyś mówiło się o nim „pomnik z gwiazdą bez gwiazdy”, ponieważ wieńcząca postument sowiecka gwiazda została po 1990 r. zdjęta i teraz jest eksponatem w Centrum Dialogu PRZEŁOMY. Pomnik zawsze był kontrowersyjny. Jedni mówili: jak można w Polsce tolerować pomniki armii komunistycznej i bądź co bądź okupacyjnej?! Te głosy nasilały się zwłaszcza wtedy, gdy przybywało informacji o gwałtach i zbrodniach sowieckich żołnierzy na zdobywanych terenach. Inni mówili nie bez słuszności, że wdzięczność wyrażamy konkretnym żołnierzom, którzy tu walczyli i zginęli, a dzięki ich walce Szczecin jest polski. Można byłoby ten argument wzmocnić (zwolennicy pomnika w obecnym kształcie nigdy tego nie robią! ) – niezależnie od zachowania części tych żołnierzy, ostatecznie wszyscy byli ofiarami dwóch totalitaryzmów. Z kolei przeciwnicy pomnika wykpiwają termin „wyzwolenie”. Owszem, miasto zostało zdobyte, walki łatwe nie były, ale po zdobyciu okazało się niemal puste. A już z pewnością nikt na ulicach miasta nie witał kwiatami „wyzwolicieli”. Można dyskutować nad wyzwoleniem Krakowa, Poznania czy Warszawy, choć wielu by powiedziało, że wkroczenie Armii Czerwonej po wypędzeniu Wehrmachtu to tylko zmiana okupanta. Ale Szczecin był po prostu zdobyty. Na to druga strona powiada, że jednak jakieś wyzwolenie było, mianowicie od zbrodniczego nazizmu. Odpowiedzią jest pełen politowania uśmieszek – niby komunizm był mniej zbrodniczy?

Tak czy inaczej coś z pomnikiem trzeba zrobić, zanim się rozpadnie ze starości – bo dbać o to, by był piękny, nie chce nikt. Czasem ktoś przy nim protestuje przeciw zbrodniom katyńskim, ostatnio widziałem, że kwiaty złożyli jacyś miłośnicy prezydenta Putina, ale żeby ktoś go zabezpieczył, umył, to nie. A to przecież jednak bardzo eksponowany fragment miasta. Rada Miasta podjęła decyzję, że ma być przeniesiony na Cmentarz Centralny, ale pojawiają się kłopoty. Z jednej strony na cmentarzu nie bardzo jest miejsce na taki postument – zresztą nie wiadomo, czy miałby tam stać, czy leżeć. Z drugiej strony, konserwator zabytków ma wątpliwości, czy stan pomnika pozwala na przenosiny bez katastrofy budowlanej.

Na tym tle nagle pojawił się zaskakujący pomysł – niech stanie w tym miejscu pomnik Matki Bożej. Tak to określono – nie figura, tylko pomnik. Pomysł padł i natychmiast został nowomodnie, „po hejtersku” wyszydzony w Internecie. Nie warto przytaczać tych „argumentów”. Użyty język bywa określany jako „bluzgi”. I z pewnością ma cechy bluźnierstwa. Tymczasem, gdyby się pomysłowi przyjrzeć uważnie, należałoby uznać, że ma on za sobą sporo racji. We Lwowie nieodmiennie robi na mnie wrażenie figura Matki Bożej stojąca w samym centrum miasta, tuż koło pomnika Mickiewicza. Nie ze względu na jakąś nadzwyczajność, choć jest ładna, a kwiaty wokół zawsze zadbane. Rzecz w tym, że nie pamiętam chwili, by ktoś tam nie klęczał i się nie modlił. O ile mogłem się zorientować, przez cały dzień podchodzą tam ludzie w każdym wieku, każdej płci, każdego stanu – zwyczajnie klękają i modlą się. I nikomu wokół to nie przeszkadza, nikogo nie dziwi. Za takim rozwiązaniem przemawiałoby także przekonanie wielu, że ostatecznie wolność, w tym pokonanie komunizmu, dokonało się dzięki wstawiennictwu Maryi. To właśnie przepowiadał dawno temu kard. August Hlond, temu był wierny prymas kard. Stefan Wyszyński, to głosił św. Jan Paweł II, o tym czytamy w tajemnicach fatimskich. Tylko czy warto fundować Matce Najświętszej ten spektakl nienawiści po to, by postawić w mieście Jej figurę? Może lepiej pójść pomodlić się do Niej w kościele? Do cichej i skromnej Wspomożycielki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2016-05-24 13:23

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Dla Boga, Ojczyzny i Kościoła

Sienkiewiczowski Pomnik Matki i Syna

PAWEŁ WYSOKI

Sienkiewiczowski Pomnik Matki i Syna

Więcej ...

Pielgrzymka prezydenckiego kapelana: "od Krzyża, do Krzyża i z Krzyżem, którego trzeba znowu bronić"

2024-06-24 13:59

Archiwum ks. Zbigniewa Krasa

Ksiądz Zbigniew Kras, kapelan prezydenta Andrzeja Dudy idzie z samotną pielgrzymką "w intencji ustania wojny w Ukrainie i w Palestynie, od Krzyża, do Krzyża i z Krzyżem, którego trzeba znowu bronić". Ruszył 10 czerwca z Bałtyckiego Krzyża Nadziei, a celem jest Giewont. Duchowny codziennie relacjonuje swoją pielgrzymkę w mediach społecznościowych.

Więcej ...

Bp Turzyński: 18 księży przygotowuje się do pracy duszpasterskiej wśród emigracji

2024-06-26 07:25

Fot. Karol Porwich

18 duchownych bierze udział w kursie dla księży wyjeżdżających do pracy duszpasterskiej wśród polskich emigrantów. Wyjadą m.in. do Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Belgii Irlandii czy Stanów Zjednoczonych – poinformował delegat KEP ds. duszpasterstwa emigracji polskiej bp Piotr Turzyński.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

W. Brytania: Polski ksiądz Piotr G. oskarżony o 10...

Kościół

W. Brytania: Polski ksiądz Piotr G. oskarżony o 10...

Kielce: siostry boromeuszki odchodzą z seminarium, a tym...

Niedziela Kielecka

Kielce: siostry boromeuszki odchodzą z seminarium, a tym...

Zmiany kapłanów 2024 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2024 r.

Jak wygląda moja modlitwa?

Wiara

Jak wygląda moja modlitwa?

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Niedziela Łódzka

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Niedziela na Podbeskidziu

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Kościół

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Kościół

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?

Kościół

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?