Reklama

Euro 2016

Jak daleko zajdziemy na Euro 2016?

Kiedy oddaję ten felieton do druku (17 czerwca br.), Biało-Czerwoni na francuskim Euro 2016 mają za sobą dwa mecze grupowe. Pokonali Irlandię Północną 1:0 i bezbramkowo zremisowali z mistrzami świata – Niemcami. Zdobyli 4 z 6 możliwych punktów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zacznę od najgorszego scenariusza i mam nadzieję, że brzmi on teraz jak typowy „suchar”. Przegrywamy ostatnie spotkanie z Ukrainą, która uległa zarówno Niemcom, jak i Irlandczykom, czyli odpadła z turnieju, a ci przedostatni przegrywają z tymi ostatnimi (mecze odbyły się 21 czerwca br.). I co się dzieje? Oba teamy awansują dalej... My zaś pakujemy walizki i przez Lourdes oraz Częstochowę wracamy do siebie, by odpokutować frajerską porażkę i niefart (czy aby na pewno niefart?) naszych zachodnich sąsiadów w walce z wyspiarzami... Powtórzę. Oby to był najgorszy „suchar”, jaki kiedykolwiek przyszedł mi do głowy i został tutaj wyartykułowany.

Reklama

Żeby zatem zachować krańcową równowagę, trzeba nam trzymać się wariantu najlepszego z możliwych. Jakiego? To oczywiste. Wygrywamy z naszymi wschodnimi sąsiadami i to my rządzimy dalej nad Sekwaną (zresztą wystarczyło popatrzeć na trybuny francuskich stadionów, na których przyszło grać wybrańcom trenera Adama Nawałki, by poczuli, że po prostu grają u siebie). Już nikt i nic nas potem nie interesuje, tylko potencjalny rywal w dalszej fazie zmagań o mistrzostwo Starego Kontynentu. Wystarczy nam też remis z Ukraińcami, by iść dalej. I tej optymistycznej wersji wydarzeń zamierzam się kurczowo trzymać jako wierny kibic niezwyciężonych barw biało-czerwonych. Po prostu awansujemy. Na tych mistrzostwach rozegraliśmy naprawdę bardzo dobre spotkania. Widać, że nie ma na nich tzw. kelnerów. Każdy może wygrać z każdym, i to już w fazie grupowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kiedy 12 czerwca br. graliśmy w Nicei z Irlandczykami, oni najzwyczajniej w świecie nie istnieli. Nasi na nic im nie pozwalali i spokojnie mogliśmy wygrać nawet trzema bramkami, gdyby Arkadiusz Milik miał nieco lepiej wyregulowany celownik, choć i tak to on był zdobywcą jedynego gola (po podaniu Jakuba Błaszczykowskiego). Cała drużyna zagrała fantastyczne zawody, a szczególnie Bartosz Kapustka. W każdym razie cel został zrealizowany i zainkasowaliśmy 3 oczka.

Jeśli chodzi o bój z Niemcami w Saint-Denis, to graliśmy jak równy z równym. Bezbramkowy remis pewnie był wynikiem sprawiedliwym. Szkoda kilku wyśmienitych, no i, niestety, niewykorzystanych sytuacji, po finalizacji których cieszylibyśmy się po końcowym gwizdku holenderskiego sędziego ze zwycięstwa. Niemniej jednak pokazaliśmy wszystkim, że mistrzowie świata nam nie straszni. Chwała naszym!

Z oczywistych względów trudno mi cokolwiek napisać o meczu w Marsylii z Ukraińcami. Wróżbitą Maciejem nie jestem. To po prostu było ciężkie spotkanie, które (mam nadzieję!) wygraliśmy po fantastycznych bramkach Roberta Lewandowskiego (trzy gole) i jednej z rzutu wolnego właśnie Arkadiusza Milika... Och! Żeby tak było...

Reklama

I jakkolwiek potoczą się dalsze losy naszej reprezentacji na tych mistrzostwach Europy, to z pewnością mamy prawdziwą drużynę. Pokuszę się o stwierdzenie, że od czasów legendarnego Kazimierza Górskiego nie mieliśmy takiego zespołu. To mieszanka doświadczenia i młodości, gwiazd europejskiego futbolu i nikomu praktycznie jeszcze nieznanych nazwisk, jak choćby wspomniany Kapustka. To nieustępliwość, siła i przekonanie o własnej wartości. Panowie nie odpuszczają. Nie poddają się. Walczą, by wygrywać. Adamowi Nawałce udało się zbudować interesujący team. Nie zapominajmy, że już niebawem przed nami eliminacje kolejnego turnieju – mundialu. Do boju, Polsko, bo łączy nas piłka.

Nieco odbiegnę od tematu, choć nadal znajdujemy się we Francji. Pod pewnymi względami to dosyć smutne mistrzostwa. Szkoda, że doszło do zamieszek między kibicami z Rosji i Anglii. Życie stracił nawet jeden z wyspiarzy. To przykre, że sport, a konkretnie piłka nożna, zamiast łączyć, wywoływać pozytywne emocje i ofiarowywać niezapomniane chwile, przez głupotę, bufonadę – i sam już nie wiem przez co – jakiejś garstki życiowych nieudaczników, cierpiących na postępujący w zastraszającym tempie zanik szarych komórek, a w konsekwencji i całego mózgowia, sprawia, że piękno futbolu i emocji, których on dostarcza, że aż człowiek „wyskakuje z butów”, schodzi na drugi plan.

Wiem. To było przydługie zdanie. Ale czyż nie mam racji? Mam. I kolejne pytanie: Kto wygra mecz? Polska, Polska, Polska wygra mecz... I ten, i następny.

Podziel się:

Oceń:

2016-06-22 09:08

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Papież przyjął piłkarzy AS Roma i San Lorenzo z Bueons Aires

Fot. screenshot/TVP

Dziś rano Ojciec Święty przyjął na audiencji prywatnej zespoły piłkarskie AS Roma i Club Atlético San Lorenzo de Almagro z Buenos Aires – poinformował na swej stronie klub stolicy Włoch. Jutro obydwa zespoły rozegrają na Stadionie Olimpijskim mecz towarzyski.

Więcej ...

Pierwsze słowa Leona XIV do Polaków!

2025-05-21 10:58

PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Papież Leon XIV, zwracając się do Polaków podczas swojej pierwszej audiencji generalnej w Watykanie w środę, zachęcił do słuchania Słowa Bożego, by "móc dokonywać mądrych wyborów w życiu osobistym, rodzinnym i społecznym".

Więcej ...

U schyłku kampanii wyborczej - nie zgadzam się z Janem Rokitą

2025-05-25 19:19

Red

„Potrafiłby pan mnie przekonać, żebym poszedł na wybory?” – takie pytanie (przed pierwszą turą wyborów prezydenckich) Robert Mazurek zadał Janowi Rokicie w Kanale Zero. „Chyba bym potrafił” – odparł Rokita (przyznając, że sam zawsze bierze udział w głosowaniu). I rozpoczął swój wywód: „Generalnie chodzenie na wybory jest ok, nie uważam jednak, żeby było to obowiązkiem moralnym, jak biskupi zwykli twierdzić w Polsce regularnie… Zawsze się temu dziwiłem, nawiasem mówiąc, że biskupi, którzy mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz, ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory i że Pan Bóg nas rozlicza za chodzenie na wybory. To nie jest prawda… Nie uważam, żeby to było obowiązkiem moralnym”. I tu pojawia się kłopot.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kim są kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu...

W wolnej chwili

Kim są kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu...

Indie: cud eucharystyczny w Vilakkannur

Kościół

Indie: cud eucharystyczny w Vilakkannur

Duch Święty jest światłem, które rozjaśnia ludzkie...

Wiara

Duch Święty jest światłem, które rozjaśnia ludzkie...

Bp Szkudło w Piekarach Śląskich: katolik powinien...

Kościół

Bp Szkudło w Piekarach Śląskich: katolik powinien...

PKW podała wyniki z 99 proc. komisji

Wiadomości

PKW podała wyniki z 99 proc. komisji

Pierwsze słowa Leona XIV do Polaków!

Leon XIV

Pierwsze słowa Leona XIV do Polaków!

Nowenna do św. Rity

Wiara

Nowenna do św. Rity

Kuria Metropolitalna w Lublinie reaguje na artykuł

Kościół

Kuria Metropolitalna w Lublinie reaguje na artykuł "GW"...

Papież odszedł od protokołu i przytulił starszego brata

Kościół

Papież odszedł od protokołu i przytulił starszego brata