Reklama

Historia

Musimy o nich pamiętać

Pomagali Żydom ukryć się przed Zagładą, ryzykując własne bezpieczeństwo. Wielu za to „przestępstwo” zapłaciło życiem. Niemieccy ludobójcy do dziś nie ponieśli kary...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Apolonia Likos miała niespełna 40 lat. Jej mąż Piotr był od niej starszy o 3 lata. Mieszkali blisko Annopola, byli rolnikami. Piotr trudnił się też rybołówstwem. Mieli niepełnoletnią córkę. W czasie wojny ukrywali kilkanaścioro Żydów. Zanosili też jedzenie tym, którzy ukrywali się w lesie. Za udzielanie pomocy 1 czerwca 1943 r. oboje zostali rozstrzelani przez Niemców.

Małżeństwo Sowów za ukrywanie Żydów zostało po nieludzkich torturach rozstrzelane. Pani Franciszka była wówczas w zaawansowanej ciąży. Torturom poddano również pięcioro ich niepełnoletnich dzieci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Piotr Domański, senior rodu, i jego dwaj synowie – Franciszek i Antoni z Rzążewa k. Zbuczyna na Podlasiu, według opinii miejscowych, zawsze byli przyjaźni i pomagali innym. Przyjęli do swego gospodarstwa kilkunastu Żydów i ukrywali ich w zbudowanym naprędce schronie, gdy rozpoczęto likwidację gett w okolicznych miejscowościach. Zadenuncjowani przez jednego z ukrywających się zostali po okrutnych torturach rozstrzelani 8 kwietnia 1943 r.

Śmierć za kromkę

Jak wielu ludzi zostało zamordowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej za to, że tylko pomagali Żydom, że ich ukrywali, że podali im kubek wody bądź kromkę chleba? Za te „przestępstwa” w Polsce groziła kara śmierci. Niemieccy ludobójcy do dzisiaj jednak nie odpowiedzieli za te zbrodnie. Ukryli się w mrokach wielkiej polityki.

Mimo upływu lat tylko okoliczni mieszkańcy wiedzieli, jaki los spotkał ich sąsiadów za ukrywanie Żydów. Zapomniani, upamiętnieni niekiedy jedynie przez bliskich... O ich bohaterstwie świadczyły miejscowe wspomnienia czy opowieści, z rzadka publikacje. Przed trzema laty, z inicjatywy ówczesnej wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Magdaleny Gawin – dziś dyrektor Instytutu Pileckiego, powstał program „Zawołani po imieniu”. Jego zadaniem jest upamiętnienie zapomnianych bohaterskich Polaków, którzy ratowali Żydów.

– Program „Zawołani po imieniu” to odpowiedź Instytutu Pileckiego na pewną niesprawiedliwość dziejową. Dotknęła ona szczególnie tych polskich obywateli, którzy za pomoc ludności żydowskiej w czasie niemieckiej okupacji zapłacili życiem. Ich śmierć przerwała ciągłość pokoleniową rodzin, które mierzyły się nie tylko z utratą najbliższych, ale też z pozbawieniem majątku, rozbiciem i alienacją – mówi dr Anna Stróż-Pawłowska z Instytutu Pileckiego. – Dodatkowo ta ofiara była często postrzegana jako daremna, bezsensowna, a nawet naiwna. Przecież nie tylko nie udało się ocalić życia żydowskich podopiecznych, ale również stracono własne. Nie miał więc kto pamiętać o tych ludziach, a tym bardziej wnioskować o ich odznaczenie czy rekompensatę. To „nieuznane cierpienie”, jak określa je prof. Magdalena Gawin, wymagało zadośćuczynienia. Należy zacząć od precyzyjnej identyfikacji ofiar zgodnie z mottem zaczerpniętym z wiersza Zbigniewa Herberta Pan Cogito o potrzebie ścisłości: musimy zatem wiedzieć/ policzyć dokładnie/ zawołać po imieniu/ opatrzeć na drogę. Ta szeroka perspektywa – nie tylko badawcza, ale i społeczna – sprawia, że program „Zawołani po imieniu” wyróżnia się na tle innych inicjatyw poświęconych Polakom ratującym Żydów.

Reklama

Odzyskane życiorysy

Zapomniani, ukryci często w niepamięci, niekiedy w mglistych wspomnieniach – dzięki projektowi instytutu odzyskiwali swoje wojenne życiorysy. Swoje bohaterstwo. Odzyskano także pamięć o nich – nie tylko w kraju, ale i za granicą. Dzięki projektowi coraz więcej badaczy II wojny światowej ma możliwość zapoznać się z bestialstwem Niemców.

– Początkowo odkrywanie „Zawołanych po imieniu” bardzo często było po prostu dziełem przypadku; na ich historie natrafiano niejako przy okazji. Z reguły był to odprysk innych kwerend archiwalnych i terenowych poświęconych represjom niemieckim w danym regionie. Badacz przypadkiem znajdował informację w studiowanym dokumencie albo w trakcie nagrywania relacji usłyszał historię, która miała oparcie w innych świadectwach – mówi dr Stróż-Pawłowska. – Oczywiście, są i takie historie, których odkrycie i opracowanie zawdzięczamy przede wszystkim wiedzy oraz determinacji krewnych ofiar. Rozwój programu i wzrost jego rozpoznawalności sprawiły, że obecnie większość badanych spraw to wynik zgłoszeń napływających od rodzin ofiar. To duża radość, ale też duże zobowiązanie.

Reklama

Nieznani sprawcy

Niestety, ten sam niemiecki okupant ciągle pozostaje w cieniu omawianych historii. Wykonawcy egzekucji w relacjach świadków są z reguły anonimowym zbiorem postaci nieznanych z pełnego imienia i nazwiska, którym trudno przypisywać jednostkową odpowiedzialność. Przy wertowaniu powojennych śledztw natrafimy na pojawiających się w zeznaniach Schmidtów, którzy – jak się potem okazuje – nie figurują w obsadzie danych posterunków. Jeszcze bardziej niż ta celowa, jak się wydaje, anonimowość smuci bezkarność niemieckich sprawców. Żaden z tych o ustalonych personaliach nie poniósł po wojnie kary za popełnione zbrodnie. Śledztwa nie owocują aktami oskarżenia, zostają umorzone, a większość zbrodniarzy po prostu „zapada się pod ziemię”. Oczywiście, sprawiedliwość dziejowa i zadośćuczynienie względem „Zawołanych po imieniu” wymagałyby, aby upamiętnianiu identyfikowanych ofiar towarzyszyło potępienie identyfikowanych sprawców. Trudno jednak – ze względu na zacieranie śladów przez sprawców, jak i dekady powojennych zaniedbań – uważać za możliwe pełne zadośćuczynienie.

W hołdzie bohaterom

Niedawno obchodziliśmy Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Dzień ten (24 marca) ustanowił Sejm w 2018 r., by symbolicznie upamiętniać zamordowaną 24 marca 1944 r. ośmioosobową rodzinę Ulmów w podkarpackiej wsi Markowa. Podejmując tę ustawę z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy, posłowie podkreślili, że podjęto ją „w hołdzie Obywatelom Polskim – bohaterom, którzy w akcie heroicznej odwagi, niebywałego męstwa, współczucia i solidarności międzyludzkiej, wierni najwyższym wartościom etycznym, nakazom chrześcijańskiego miłosierdzia oraz etosowi suwerennej Rzeczypospolitej Polskiej, ratowali swoich żydowskich bliźnich od Zagłady zaplanowanej i realizowanej przez niemieckich okupantów”.

Reklama

– Opowieść o „Zawołanych po imieniu” to także opowieść o realiach Holokaustu i niemieckiej okupacji w Polsce. Nie da się w upamiętnianiu polskich i żydowskich ofiar nie odwoływać do kontekstu ich dramatycznych wyborów – kontynuuje dr Stróż-Pawłowska. – Nieludzki system, w którym odruch współczucia i solidarności karano śmiercią i w którym niszczono wszelkie więzi społeczne, np. za pomocą zasady odpowiedzialności zbiorowej, pozostawił po sobie ogromne zniszczenia. Echa zbrodni popełnionych przez niemieckiego okupanta, mimo upływu lat, wciąż rezonują w rodzinach i wspólnotach lokalnych.

Do dziś w ramach programu „Zawołani po imieniu” Instytut Pileckiego upamiętnił pięćdziesiąt trzy osoby. W ciągu 3 lat trwania programu udało się dotrzeć do setek, jeśli nie tysięcy świadectw pisanych, należących zarówno do dużych i znanych zbiorów, archiwów Instytutu Pamięci Narodowej i Żydowskiego Instytutu Historycznego, jak i do tych mniejszych. To np. księgi parafialne, akta z urzędów stanu cywilnego czy zbiory prywatne. Wiele dokumentów zostało udostępnionych szerszemu gronu odbiorców po raz pierwszy właśnie przez Instytut Pileckiego w folderach poszczególnych upamiętnień oraz w serwisach internetowych: „Świadkowie Epoki” i „Zapisy Terroru”. Są też takie świadectwa, jak poświęcona rodzinie Lubkiewiczów z Sadownego notatka Departamentu Informacji i Prasy Delegatury Rządu RP na Kraj czy wpis w kronice szkolnej dotyczący rodziny Kazaków z Brzózy Królewskiej, które wcześniej pozostawały zupełnie nieznane i dopiero dzięki aktywności instytutu ujrzały światło dzienne.

Podziel się:

Oceń:

+2 0
2022-03-29 12:16

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką

Rodzina Ulmów poniosła śmierć za ratowanie Żydów

Józef Ulma (zbiory cyfrowe MPRŻ)

Rodzina Ulmów poniosła śmierć za ratowanie Żydów

24 marca 2019 r. po raz drugi obchodzić będziemy Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.

Więcej ...

Z Biskupem Wojtyłą szła do chorych

Niedziela Ogólnopolska 16/2018, str. 14-16

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

www.hannachrzanowska.pl

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Hanna Chrzanowska uświadamia nam, że nasze życie to przede wszystkim służba drugiemu człowiekowi. Świadectwem życia wzywa nas do bezinteresownego otwarcia się na potrzeby bliźnich, zwłaszcza chorych i cierpiących – mówi dyrektor Domu Polskiego Jana Pawła II w Rzymie ks. Mieczysław Niepsuj, rzymski postulator procesu beatyfikacyjnego krakowskiej pielęgniarki, w rozmowie z Marią Fortuną-Sudor.

Więcej ...

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty – kapłaństwo i małżeństwo

2024-04-28 18:43
Bp Krzysztof Włodarczyk

Marcin Jarzembowski

Bp Krzysztof Włodarczyk

- Szatan atakuje dziś fundamenty - kapłaństwo i małżeństwo. Bo wie, że jeżeli uda mu się zachwiać fundamentami społeczeństwa, to zachwieje całym narodem. My róbmy swoje i nie dajmy się ogłupić - mówił bp Krzysztof Włodarczyk.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Wiara

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Wiara

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego