Reklama

Wiara

Wierzę w...

Czy Bóg musi nas sądzić?

Adobe Stock

No właśnie, w co wierzę albo lepiej – w Kogo? Na ile my, dorośli, pamiętamy jeszcze prawdy, które stanowią fundament naszej wiary? A może trzeba je sobie przypomnieć – krok po kroku? Jak niegdyś na lekcjach religii...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nowy Testament dużo mówi o Sądzie Ostatecznym. O wiele więcej, niż nam się wydaje. Kiedy bowiem dokładnie zagłębimy się w treść listów, to praktycznie każdy ich rozdział nawiązuje do powtórnego przyjścia Chrystusa. Nic w tym dziwnego, gdyż temat ten był żywo obecny w przepowiadaniu Jezusa i został przedstawiony bardzo klarownie. Dlatego też nauka ta była tak bardzo bliska Apostołom i pierwszym chrześcijanom.

Dzisiaj, po upływie ponad dwudziestu wieków, prawda ta znalazła się gdzieś na uboczu naszego życia. Co więcej, wielu jest przekonanych, że nie nastąpi to za ich życia. Gdzie szukać przyczyny takiego sposobu myślenia? Czy sprawiły to tylko przemijający czas, który zaciera pamięć, i dzisiejszy świat, opanowany przez technikę, w którym dominują egoizm i pycha człowieka przekonanego o nieograniczoności swoich możliwości? Ale przecież temat Chrystusa, który przyjdzie sądzić żywych i umarłych, często pojawiał się w sztuce (dzieła przedstawiające Sąd Ostateczny).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Nietrudno jest uwierzyć w prawdę o powtórnym przyjściu Chrystusa, opiera się ona przecież na autorytecie samego Boga, który nam ją objawił. Trudności pojawiają się jednak wtedy, gdy chcemy ją zrozumieć. Choćby konieczność dwóch sądów. Bo jeśli będziemy sądzeni w chwilę po śmierci i wtedy zadecyduje się nasza wieczność, to po co jeszcze drugi sąd? Trudno o jednoznaczną odpowiedź na to pytanie. Wydaje się jednak, że oba sądy odpowiadają bogactwu człowieka, który z jednej strony jest indywidualną osobą, a z drugiej – ma naturę społeczną. Na sądzie szczegółowym zobaczymy więc nasze życie jako oddzielną, wyłączoną z całości biografię: nasz osobisty wkład w dobro i zło tego świata. Na Sądzie Ostatecznym natomiast zobaczymy jeszcze raz na nowo historię naszego życia, tym razem jednak wpisaną w wielką historię świata i wszystkich ludzi. Zobaczymy również, jaki wkład w tę historię ludzkości mieli inni ludzie. I zrozumiemy, że Bóg miał rację nie tylko w sposobie obchodzenia się z nami, ale także w sposobie traktowania całego świata. Poza tym powtórne przyjście Chrystusa na Sąd Ostateczny to także odnowienie całego stworzenia, zakończenie czasu doczesnego i włączenie wszystkich rzeczy w wieczność.

Pojawia się jednak kolejne pytanie: czy Bóg musi nas sądzić? Przecież doskonale zna prawdę o każdym z nas. Wystarczy Mu do tego jedno spojrzenie. Wyobraźmy sobie doświadczonego kapitana statku. W każdej chwili odczuwa on, w jaki sposób statek reaguje na ruchy steru, i nie potrzebuje się rozglądać dookoła, aby wiedzieć, w jakim kierunku płynie statek.

Podobnie Bóg Wszechmogący doskonale wie, w każdej chwili, po twoich reakcjach na pokusy, do jakiego stopnia jesteś Mu wierny, do jakiego stopnia reagujesz na ster. Kiedy mówimy, że Bóg będzie sądził naszą duszę zaraz po śmierci, posługujemy się pewną przenośnią, podobnie jak wówczas, gdy mówimy, że Chrystus siedzi po prawicy Ojca. Co zatem chcemy wyrazić tą przenośnią o sądzie? Z całą pewnością to, że zaraz po śmierci będzie widać z całą dokładnością stan naszej duszy: nie dlatego, że Bóg będzie musiał to ujrzeć, lecz abyśmy sami mogli to poznać i wiedzieć.

Reklama

W naszych sądach tu, na ziemi, zachodzi odwrotna prawidłowość. Kiedy przed sądem staje człowiek oskarżony np. o kradzież samochodu, to on sam dobrze wie, czy to uczynił, czy nie; lecz nie wie tego sędzia. Po śmierci zaś to Bóg będzie znał doskonale stan twojej duszy, ty natomiast jeszcze nie. Wyobraź sobie, że idziesz do spowiedzi, ale nie zrobiłeś rachunku sumienia i zamiast wyznać swoje grzechy, prosisz księdza, aby to on je nazwał. A bywało już tak w historii, że niektórzy święci, np. Jan Bosko, proboszcz z Ars, czy Ojciec Pio mieli zdolność czytania w sumieniach innych ludzi. Tak będzie właśnie na sądzie szczegółowym. Bóg doskonale będzie znał stan twojej duszy i tę wiedzę przekaże tobie. W tym momencie zdasz sobie sprawę z tego, jaką osobą jesteś i jaka będzie twoja wieczność.

Na Sądzie Ostatecznym stanie się podobnie. Bóg nie odkryje niczego, o czym by wcześniej nie wiedział. Sprawi jedynie, że cała ludzkość zobaczy, jaka ona była; ujrzy to, co składało się na całą jej historię; pozna dusze wierne i niewierne Bogu; odkryje odpowiedzi na pytania, dlaczego działo się tak, a nie inaczej.

W tym punkcie Credo pozostaje do rozwiązania jeszcze jedna kwestia. Otóż nasuwa się pytanie: dlaczego nie Bóg Ojciec, lecz Jezus Chrystus, Bóg-Człowiek, przyjdzie sądzić żywych i umarłych? W Jezusie Chrystusie Bóg objawił swoją miłość do człowieka i zaofiarował mu zbawienie. Dlatego to Syn Boży przyjdzie, aby osądzić nasze zachowanie wobec Jego miłości i Jego propozycji zbawienia.

Taka też jest konsekwencja obydwu Jego obecności na ziemi. Już przez pierwsze swoje przyjście, jak zapowiedział starzec Symeon, był przeznaczony „na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą” (Łk 2, 34). Chrystus rzeczywiście oceniał ludzi swojej epoki. Kiedy np. znalazł się przed Piłatem, to był tym, który osądził Piłata, a nie odwrotnie. I już wówczas rozpoczął się inny sąd, na razie utajony, któremu podlega każdy z nas. Kiedy przyjmujemy Komunię św., On, który do nas wtedy przychodzi, osądza nas. Dlatego też św. Paweł przestrzega, abyśmy nie przyjmowali niegodnie Ciała i Krwi Chrystusa, gdyż każdy, kto to czyni, „winny staje się Ciała i Krwi Pańskiej” (1 Kor 11, 27). Mówiąc inaczej – spożywa swój wyrok. Lecz ten sąd nie został jeszcze wypowiedziany. Nastąpi to wtedy, kiedy Chrystus przyjdzie na nowo, sądzić żywych i umarłych. I wówczas powie: „nie znam was” (Mt 25, 12) albo też: „pójdźcie, błogosławieni u Ojca mojego” (Mt 25, 34).

Oczekiwanie Jego powtórnego przyjścia wpisane jest w historię naszego chrześcijańskiego życia. W liturgii każdy Adwent w sposób szczególny przypomina nam o tym i uwrażliwia nas na to. Oczekujemy powtórnego przyjścia Chrystusa w chwale. Aby jednak stało się to także dla nas momentem naszej wiecznej chwały, musimy być zawsze gotowi na Jego przyjście.

Autor jest dogmatykiem, profesorem KUL, redaktorem naczelnym czasopisma Teologia w Polsce.

Podziel się:

Oceń:

2024-01-29 18:19

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Musicie wiedzieć, w co wierzycie

Więcej ...

Wiemy, kiedy odbędzie się pogrzeb ks. Józefa Hassa i jego siostry

2025-07-02 13:47
Ks. prałat Józef Hass

archwwa.pl

Ks. prałat Józef Hass

Zmarł ks. prałat Józef Hass – wieloletni proboszcz parafii św. Michała w Warszawie. Pogrzeb odbędzie się w sobotę.

Więcej ...

Rzym: nowy widok przez słynną dziurkę od klucza

2025-07-03 12:50

Adobe Stock

Z rzymskiego wzgórza Awentyn można zobaczyć Bazylikę św. Piotra przez dziurkę od klucza, trzeba tylko wiedzieć, gdzie jej szukać. Teraz za najsłynniejszą dziurką od klucza kryje się nowa atrakcja.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Rodzice mogą iść do sądu. Jak szkolne świadectwo bez...

Wiadomości

Rodzice mogą iść do sądu. Jak szkolne świadectwo bez...

Najwyższy pomnik Jana Pawła II na świecie zdewastowany

Kościół

Najwyższy pomnik Jana Pawła II na świecie zdewastowany

Po raz pierwszy świecka kobieta zostanie kanclerzem...

Kościół

Po raz pierwszy świecka kobieta zostanie kanclerzem...

27 czerwca nie obowiązuje wstrzemięźliwość od...

Kościół

27 czerwca nie obowiązuje wstrzemięźliwość od...

Nowenna do Przenajdroższej Krwi Chrystusa

Wiara

Nowenna do Przenajdroższej Krwi Chrystusa

Zmiany personalne 2025

Kościół

Zmiany personalne 2025

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Wiara

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie...

Kościół

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie...