Każde małżeństwo ma różne nadzieje. Młodzi małżonkowie mają nadzieję, że będą się zawsze kochać, a ich życie będzie ciekawe. Marzą o podróżach, o dzieciach i ich sukcesach, o dobrej pracy. Niektórzy marzą o budowie domu. To są takie „nadzieje dnia powszedniego”. Nie wszystkie jednak się spełniają. Najtrudniej małżonkowie przeżywają sytuację, gdy ich nadzieje i marzenia okazują się odmienne, gdy przestają się rozumieć i każde z nich kurczowo trzyma się swoich nadziei, marzeń czy wyobrażeń. Ich życie zamienia się wtedy w pasmo awantur, wzajemnego obwiniania się albo zamknięcia i milczenia. Czy to znaczy, że nadzieja ich zawiodła?
Nadzieja wbrew nadziei
W Spotkaniach Małżeńskich rozpoznaliśmy, że nadzieją, która „zawieść nie może” (Rz 5, 5), nadzieją, którą można mieć „wbrew nadziei” (Rz 4, 18), jest nadzieja na taki dialog, który pozwoli małżonkom budować, a nierzadko odbudować miłość.
Pomóż w rozwoju naszego portalu