Reklama

Europa

Medziugorie miejscem szczególnych łask i uzdrowień (świadectwo)

 Matka Boża z Medjugorie

www.voxdomini.com.pl

Matka Boża z Medjugorie

Medziugorie jest miejscem, gdzie pielgrzymi odnajdują nie tylko pokój wewnętrzny ale i cierpienia, którego doświadczyli w swoim życiu – powiedział abp Henryk Hoser po wizycie w tym sanktuarium. Poniżej zamieszczamy świadectwo polki Doroty Szczerby, która doświadczyła tam nadzwyczajnych łask wewnętrznych i fizycznych:

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dwa wydarzenia z mojego życia mają ścisły związek z Medjugorie. Znalazłam się tam po raz pierwszy w 1994 r. W święto Matki Bożej Królowej, 22 sierpnia, byliśmy z mężem na Podbrdo świadkami objawienia. Półtora metra dzieliło nas od widzącego Ivana. Mogliśmy widzieć jego poważną, skupioną twarz. Mówił do Kogoś, widać było, jak poruszał ustami, patrzył na Kogoś. Głos był „odcięty”, cisza stała się głęboka. Przy całej duchowej intensywności tego wydarzenia uderzała jego prostota. Ludzie klęczeli na ziemi, wokół góry, nad nami niebo. Nagle Ivan wrócił do odmawianego wcześniej „Ojcze nasz”, w tym miejscu, w którym przerwał. Z grupą stojących najbliżej osób odmówił „Magnificat”.

Wróciliśmy do domu. Jedna z sióstr ze Wspólnoty Błogosławieństw zapytała, jaką mieliśmy intencję tego wieczoru. Powiedziałam prawdę: nie możemy mieć dzieci. Jesteśmy cztery lata po ślubie. Przeżyliśmy dwa poronienia, jedno dziecko, Marta, urodziła się przedwcześnie i zmarła w trzeciej dobie życia. Siostra odpowiedziała z wiarą: „Byli tu tacy ludzie. Po roku przyjechali podziękować za dziecko”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Na początku stycznia okazało się, że jestem w ciąży. Prawie całą przeleżałam. Byłam spokojna. W 34 tygodniu ciąży pozwolono mi wychodzić z domu. Tydzień później nagle zaczął się poród. Dziecko było wcześniakiem, pakowałam się do szpitala w pośpiechu. W ostatniej chwili zdążyłam zabrać „Oremusa”. Agata urodziła się 21 sierpnia wieczorem, dostała 10 punktów na 10, od razu było widać, że jest wyjątkowo silna i zdrowa. Kiedy doszłam do siebie, otworzyłam „Oremusa”. 21 sierpnia wieczorem – wigilia Matki Bożej Królowej! Dopiero wtedy dotarła do mnie zbieżność dat i przypomniały mi się słowa siostry ze Wspólnoty Błogosławieństw. Rok temu, co do dnia, byliśmy na Podbrdo!

Agatka rosła pełna życia, stale w ruchu, radosna. Pasja ruchu pozostała w niej do tej pory, dziś jest studentką AWF i tancerką. Nie trudno sobie wyobrazić, jak byliśmy szczęśliwi. Jednak nad jej dzieciństwem zawisł cień. Z moim zdrowiem zaczęło się dziać coś dziwnego. Stałe zmęczenie, słabe ręce, kłopoty z chodzeniem, z oczami. Po roku usłyszałam diagnozę: stwardnienie rozsiane (SM), nieuleczalna, postępująca choroba neurologiczna. Choroba w ciągu lat nieubłaganie się rozwijała. Musiałam zrezygnować z pracy. Byłam coraz mocniej unieruchomiona i odizolowana. W końcu mogłam przejść najwyżej 30 metrów, zupełnie nie mogłam chodzić po schodach. By pokonywać większe trasy, posługiwałam się wózkiem inwalidzkim.

Siostra Emmanuel stale zapraszała nas do Medjugorie. Wreszcie, w maju 2005 wyruszyliśmy w podróż. Spędziliśmy w Medjugorie 4 dni. Pierwszego dnia mój mąż wniósł mnie na Podbrdo. Drugiego dnia chwilę pomodliła się za mnie Vicka. Trzeciego dnia pojechaliśmy na spotkanie z o. Jozo. O. Jozo każdego błogosławił. Kiedy zobaczył mnie na wózku inwalidzkim, obok dziecko, trochę dłużej się przy nas zatrzymał.

Reklama

Ostatniego dnia mieliśmy w programie Križevac, ale bez dokładnego planu. Jest to zbyt stroma góra, by kogoś wnosić. Zaparkowaliśmy samochód u stóp Križevaca. I wtedy stało się coś przedziwnego. Zaczęłam iść pod górę, pierwsze dwie, trzy stacje drogi krzyżowej. Czułam się tak, jakby popychała mnie jakaś siła. Przysiadłam, żeby odpocząć, kawałek mąż mnie niósł, potem znów szłam pod górę, znów byłam niesiona, znów się wspinałam. Weszłam na sam szczyt. Zeszłam z całej góry sama, trzymając męża. Nie zostałam uzdrowiona całkowicie. Nastąpiła dziesięciokrotna poprawa, niewytłumaczalna z medycznego punktu widzenia. Zamiast 30 metrów, byłam w stanie przejść średnio 300 metrów, jeśli jednego dnia więcej, drugiego mniej. Mogłam chodzić po schodach, byłam nieporównanie silniejsza. Udawało mi się większym stopniu towarzyszyć córce, więcej wychodzić z domu. Znalazłam pracę na pół etatu, życie naszej trójki zostało odmienione.

Ciągnęło nas, by wrócić do Medjugorie. Miałam nadzieję, że wrócę całkiem zdrowa. Tym bardziej, że rok po pielgrzymce przyszło pogorszenie i znów byłam w nieco słabszej formie, choć i tak bez porównania lepszej niż dawniej. Wyruszyliśmy dokładnie dwa lata „po cudzie”.

W Medjugorie przez cały czas lalo. Na Križevac weszliśmy mimo ulewy, która zmieniła górskie ścieżki w rwące potoki błota. W piątkowy wieczór siedziałam w jakimś kącie kościoła na podłodze, w gęstym ścisku, i z długich rozważań po chorwacku docierały do mnie dwa słowa, które stale się powtarzały: radość krzyża. Z tymi słowami wróciłam do Warszawy: radość krzyża, stale słyszałam w sercu. Dotarło do mnie, że tym razem na Križevacu otrzymałam inną łaskę niż uzdrowienie. Moja choroba się zatrzymała. Od lat jest na podobnym poziomie: mogę przejść średnio 150-200 metrów, pracuję, żyję w miarę aktywnie.

Wracaliśmy do Medjugorie jeszcze trzykrotnie. Za każdym razem powtarzało się to samo: nie otrzymywałam łaski uzdrowienia fizycznego, lecz radość krzyża. Dla mnie Medjugorie jest miejscem, w którym serce samo się modli. Otrzymuję tam niezachwiany pokój.

Dorota Szczerba

Autorka świadectwa jest teolożką, tłumaczką, autorką książek z zakresu duchowości. Wydała m.in.: „Wielką ciszę”, „Dotyk miłosierdzia”, „Furtki”, „Praktyczny leksykon modlitwy”, „Nowe wspólnoty w Polsce”.

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2017-04-08 13:33

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Więcej ...

Austria: żałoba i przerażenie po strzelaninie w Grazu

2025-06-10 20:19

PAP

Styryjscy biskupi i inni przedstawiciele Kościołów w Austrii, a także politycy wyrazili swoje przerażenie wtorkową strzelaniną w szkole w Grazu. Kościoły zapewniły o swojej modlitwie i wsparciu dla poszkodowanych. Według wstępnych szacunków nie żyje co najmniej 10 osób, a co najmniej 28 jest rannych. Liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć. Policja przekazała, że sprawca masakry, były uczeń szkoły, popełnił samobójstwo.

Więcej ...

Były wierne Chrystusowi. Trzecia rocznica beatyfikacji

2025-06-11 22:52
Msza w 3. rocznicę beatyfikacji s. M. Paschalis Jahn i IX Towarzyszek

Marzena Cyfert

Msza w 3. rocznicę beatyfikacji s. M. Paschalis Jahn i IX Towarzyszek

W trzecią rocznicę beatyfikacji s. M. Paschalis Jahn i IX Towarzyszek Mszy św. w katedrze wrocławskiej przewodniczył ks. Paweł Cembrowicz. Homilię wygłosił ks. prof. Rajmund Pietkiewicz.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Ksiądz z osiedla: moja wypowiedź o aborcji nie miała na...

Kościół

Ksiądz z osiedla: moja wypowiedź o aborcji nie miała na...

Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski wybrany!

Kościół

Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski wybrany!

Nowenna do św. Antoniego z Padwy

Wiara

Nowenna do św. Antoniego z Padwy

Spotkanie w Lednicy nagle przerwane! Służby ogłosiły...

Kościół

Spotkanie w Lednicy nagle przerwane! Służby ogłosiły...

Nowe zjawisko: ks. Popiełuszko… objawia się mieszkance...

Kościół

Nowe zjawisko: ks. Popiełuszko… objawia się mieszkance...

Niedziela Zesłania Ducha Świętego w katedrze Notre Dame:...

Kościół

Niedziela Zesłania Ducha Świętego w katedrze Notre Dame:...

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie...

Kościół

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie...

Matka Boża Częstochowska zatrzymana na granicy Unii...

Kościół

Matka Boża Częstochowska zatrzymana na granicy Unii...