Reklama

Rodzina

Nowe Kramsko

Na Dzień Babci, Dziadka i nie tylko...

Candida.Performa-Foter-CC-BY

Dzień Babci i Dziadka może być nawet deszczowy i pochmurny. Nie pogoda atmosferyczna świadczy jednak o klimacie tych dni. To serca najcieplejszych ludzi świata sprawiają, że nie tylko dni świąteczne, ale i całe życie jest mądrzejsze, bardziej kochane, pełne ufności, bezpieczeństwa i Bożej miłości.
Do końca życia żyją w nas wspomnienia o tych, którzy dawali nam siebie, których być może już nie ma... Pozostali wspomnieniem takim jak to...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy w Kramsku nadchodziły zimowe wieczory, a zmarznięty świat otulała puchowa pierzyna ze śniegu, babcie rozpalały ogień w kuchni kaflowej, parzyły gorącą herbatę z lipy zerwanej latoś (tegoroczna) i opowiadały dzieciom najprzeróżniejsze historie. Wyjący za oknami wicher potęgował realizm powiastek, które niekiedy mroziły krew w żyłach, zwłaszcza łatwowiernych dzieci. Buzujący ogień rozgrzewał rodzinną atmosferę ciepła, bezpieczeństwa, spokoju i miłości, a jednocześnie podsycał emocje i potęgował wrażenia. W takiej oto scenerii kuchennego teatru słowa i cieni babcie siadywały na ławeczkach i snuły opowieści ciekawym świata wnuczętom.
I ja siadywałam w takim teatrze kuchennym w jesienno-zimowe wieczory, wciśnięta w kąt między szafinerką (szafka kuchenna jednosegmentowa) a ryćką (mały stołeczek), czekając na czarodziejski moment opowiadań. I mimo tego, że za każdym razem opowieści były te same, na myśl o tej chwili serce stukało radośnie, wypełniając mnie całą tak zwanym w Kramsku „reisefiberem”, czyli zwyczajnym emocjonalnym pobudzeniem.
Jak wszystko, czego dotknęła babcia, tak i owo celebrowanie opowiadania miało swój rytuał. Babunia siadała naprzeciwko pieca, na biało-żółtym krześle, wyściełanym miękką, ręcznie haftowaną poduszeczką. Stopy obute w laćki (laczki - obuwie domowe) kładła na małej ryćce. Na podłodze stawiała miseczkę z prutą włóczką, zakładała bryle (okulary) na nos i wziąwszy do rąk druty, śtrykowała (robiła na drutach) zimowe skarpety, opowiadając nam zdarzenia biblijne, regionalne legendy. Spod babcinych rąk wyłaniały się coraz to nowe paseczki barwnych jak bajkowy świat skarpet, a z ust wypływały równie kolorowe i niesamowite opowieści. Raz po raz, z miną doświadczonej guwernantki, babcia zerkała na nas. A było nas dwoje. W spotkaniach uczestniczył także Andrzej, kolega z klasy, syn organisty. Łączyły nas dwie sprawy: wspólna babcia (uważał babcię Apolonię za swoją, co było powodem wielu sprzeczek miedzy nami), po drugie mieliśmy w „korzeniach rodzinnych” organistów: on - tatę (Sylwester Jałoszyński), ja - dziadka (Jan Benyskiewicz).
Wygodnie usadowieni, każdy w swoim ulubionym kąciku, czekaliśmy i na opowiadania, i na znajomy brzęk dzbanka, w którym babcia przechowywała landrynki. Kiedy pojawiała się przed nami, zdejmując wieczko kamionkowego, brązowo-białego dzbanka, w skupieniu, bez pośpiechu wybieraliśmy po landrynce i już byliśmy gotowi do podróży w niesamowity świat opowieści. Ssąc landrynki, które napełniały nas słodyczą i zadowoleniem, słuchaliśmy z powagą. Najwięcej emocji przeżywaliśmy, gdy babcia opowiadała legendę o „świecarach”. Według legendy nowokramskiej, widma - piękne panienki w ognistych sukniach, które palą się, ale nie mogą spłonąć, pojawiają się nad łąkami w mgliste, jesienne noce; wabią do siebie zbłąkanego człowieka słodkim głosem: „Pójdź, pójdź...”. Nie wolno jednak słuchać tego, co mówią. Ten, kto ulegnie urokowi „świecary” i pójdzie za jej głosem, wejdzie na trzęsawiska i pozostanie tam na wieki. W perspektywie mieliśmy powrót do domu, czasami późnym popołudniem. Mroczne widmo panien - światełek, wciągających ludzi do wody, budziło w umysłach kilkuletnich dzieci strach. Przecież mogło się okazać, że i nad Kaliskiem, które znajdowało się niedaleko domku babci, zabłąkała się jakaś „świecara”, żądna życia niewinnego dziecka. I co wtedy?
Oprócz legend związanych z Nowym Kramskiem babcia lubiła czytać nam opowiadania religijne. Włożywszy bryle na nos, brała książeczkę do ręki, wertowała pożółkłe kartki, wykorzystując raz po raz naśliniony palec. Znalazłszy odpowiedni fragment, czytała. Od czasu do czasu spoglądała na nas spod okularów, przerywając na chwilę czytanie. Był to moment sprawdzenia naszej uwagi.
Opowiadanie było zawsze to samo - o bogatym i o biednym. Morał, którego początek brzmiał w gwarze „ni śrybro, ni złoto”, rozśmieszał nas ze względu na brzmienie, ale przetrwał w sercach do dziś... Dziękuję jej za to!
Był to jeden z niewielu momentów, które pozwoliły mi poznać, kim w życiu dziecka jest osoba babci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2006-12-31 00:00

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Babcie na medal

Babcia Ani

Ewa Stadtmüller

Babcia Ani

Są w życiu sytuacje, które przerastają każdego. Takim doświadczeniem jest nieuleczalna choroba dziecka. Na to nie ma mocnych. W pewnej chwili człowiek, nawet najdzielniejszy i najbardziej zaradny, potrzebuje pomocy. I to nie „raz na jakiś czas”, ale „dzień po dniu”.

Więcej ...

Były rugi pruskie, są …rugi warszawskie. Stołeczny Ratusz zakazuje symboli religijnych w urzędach podległych Prezydentowi

2024-05-16 10:55
Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

MEN prowadzi ofensywę wobec nauczania religii w szkołach, MSWiA, któremu podlegają sprawy wyznaniowe - próbuje ograniczyć środki na Fundusz Kościelny. W sukurs organom władzy centralnej idzie największy polski samorząd. Właśnie Prezydent m.st. Warszawy wydał zarządzenie zakazujące umieszczania krzyży w urzędach.

Więcej ...

Matko Boża Piaskowa, módl się za nami...

2024-05-16 20:50
Matka Boża Piaskowa

pl. wikipedia.org

Matka Boża Piaskowa

Jan Paweł II zatwierdził z kolei tytuł Matki Bożej Kodeńskiej jako Matki Jedności. Burzliwe losy obrazu Matki Bożej Kodeńskiej ilustrują, jak kręte i skomplikowane drogi prowadzić mogą do pojednania ludzi z Bogiem i pomiędzy sobą.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Kościół

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Wiara

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Dopóki żyjemy to wiara i Ewangelia mają być głoszone w...

Wiara

Dopóki żyjemy to wiara i Ewangelia mają być głoszone w...

#PodcastUmajony (odcinek 16.): Śpij, Jasieńku, śpij

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 16.): Śpij, Jasieńku, śpij

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania