W sobotę 15 czerwca w Niepokalanowie odbyły się ogólnopolskie obchody 8. rocznicy śmierci dr. Filipa Adwenta, polskiego europosła, który w 2005 r. zginął wraz z rodzicami i córką w niewyjaśnionym do dziś wypadku spowodowanym przez białoruskiego tira pod Grójcem. W uroczystościach wzięła udział wdowa dr Alicja Adwent, przyjaciele i znajomi rodziny Adwentów. Uroczystości rozpoczęła Msza św. którą sprawowało kilkunastu kapłanów pod przewodnictwem biskupa płockiego Piotra Libery.
Dr Filip Adwent był anestezjologiem. Urodził się 1955 r. w rodzinie polskich emigrantów w Strasburgu. Mimo że mieszkał we Francji, to czuł się Polakiem. Tęsknił za Polską i jak tylko mógł pomagał Ojczyźnie. Od początku lat 80. organizował transporty lekarstw dla polskich szpitali. W 1996 r. zostawił we Francji wszystko i wraz z żoną i dziećmi przyjechał do Polski. Zaangażował się w życie społeczne i polityczne. Bronił pozycji Polski w Europie, zwłaszcza w Unii Europejskiej. Powszechnie był znany z publikacji prasowych i książkowych, ze spotkań w całym kraju, z wystąpień w Radiu Maryja i TV Trwam. Napisał książki "Wyprzedaż polskiej ziemi" i "Dlaczego Unia Europejska jest zgubą dla Polski".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W Parlamencie Europejskim opowiadał się za Europą Ojczyzn. Bronił wartości chrześcijańskich, szczególnie życia nienarodzonych i rodziny jako związku kobiety i mężczyzny. Wielokrotnie upominał się o równe dopłaty dla Polskich rolników i przestrzegał przed niebezpieczeństwem wykupu polskiej ziemi. Bp Piotr Libera mówił w homilii o ofierze dla Ojczyzny. Przypomniał słowa Jana Kochanowskiego: "A jeśli komu otwarta droga do nieba, to tym, co służą Ojczyźnie, wątpić nie potrzeba". Nawiązując do wiersza "Kołatka" Zbigniewa Herberta, zwrócił uwagę na wzór jednoznacznej postawy zmarłego "uderzam w deskę - a ona mi odpowiada - suchy poemat moralisty - tak-tak - nie-nie". Ponad tysiąc lat dziejów Polski jest nierozerwalnie splecionych z chrześcijaństwem. Przykładem ofiary złożonej na ołtarzu Boga i Ojczyzny było życie Filipa Adwenta. Michał Kondrat z Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej "Jeden z nas" przypomniał odważne przemówienie Filipa Adwenta wygłoszone w Wandei niedługo przed śmiercią. Tematem była obrona dzieci nienarodzonych, rodziny i osób starszych.
O kryzysie wartości patriotycznych, ale też o nadziei związanej z młodym pokoleniem mówił organizator uroczystości poseł Maciej Małecki. - Młodzi Polacy potrzebują jasnych wzorów osobowych, takich jak Filip Adwent. Nie potrzebują różowych baloników i gigantycznego ptaka z czekolady. Niepodległość nie jest dana raz na zawsze. Polska potrzebuje i będzie jeszcze bardziej potrzebowała ludzi, którzy będą o nią zabiegali. Dziś następcy Filipa Adwenta siedzą w szkolnych ławkach. Zróbmy wszystko, co w naszej mocy, aby mieli odwagę upominać się o Polskę, a do tego, aby umieli to robić. Pamiętniki Filipa Adwenta czytał Ryszard Bacciarelli aktor scen warszawskich, a poezję deklamował Sebastian Ryś aktor Teatru Dramatycznego w Płocku. Uroczystość uświetniła śpiewem solistka Teatru Wielkiego w Łodzi Antonina Kierus.
W uroczystości wzięli udział m.in. ks. inf. Jan Sikorski z Warszawy, ks. kan. Czesław Banaszkiewicz z żoliborskiego sanktuarium bł. ks. J. Popieluszko, matka Danuta Sieklucka, przełożona Generalna sióstr Natywitanek z Łodzi, ks. prał. Aleksander Kustra z Jarosławia. Do biura posła Małeckiego nadeszło wiele listów z wyrazami życzliwości i łączności w modlitwie. Byli wśród nich m.in. biskup drohiczyński Antoni Pacyfik Dydycz, biskup włocławski Wacław Mering, ks. profesor Czesław Bartnik, o. Zachariasz Jabłoński i o. Eustachy Rakoczy z Jasnej Góry, prof. poseł Krystyna Pawłowicz, kapłani, zgromadzenia zakonne i przyjaciele zmarłego z całej Polski. Organizatorzy uroczystości dziękują niepokalanowskim ojcom franciszkanom, szczególnie ojcu gwardianowi Mirosławowi Bartosowi i ojcu Jackowi Staszewskiemu za kolejną gościnę w klasztorze.